Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Matems z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 11555.43 kilometrów w tym 76.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 512 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Matems.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:321.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:15:05
Średnia prędkość:21.30 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:26.77 km i 1h 15m
Więcej statystyk
  • DST 20.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 21.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko do babci,potem od babci

Piątek, 27 czerwca 2008 · dodano: 11.07.2008 | Komentarze 0

Szybko do babci,potem od babci na dworzec,pogoń za autobusem 512 do centrum którym jechała.




  • DST 30.30km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjście wieczorem,Wisłą do Poniatowskiego,potem

Wtorek, 24 czerwca 2008 · dodano: 24.06.2008 | Komentarze 0

Wyjście wieczorem,Wisłą do Poniatowskiego,potem przez Saską Kępę do Wału Miedzeszyńskiego,Siekierą na moją strone,potem powrót ścieżką do źródełka na Gwintowej,z powrotem na Czerniakowską,wisłą do domu,potem jeszcze Andersa,do sklepu po picie i do domu.




  • DST 62.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świetny dzień na jazde,tylko

Poniedziałek, 23 czerwca 2008 · dodano: 24.06.2008 | Komentarze 0

Świetny dzień na jazde,tylko troche wiatr przeszkadzał.
Rano (12xD) zajechałem z bratem do dziadka,potem na Nowowiejską po lampkę (ciągle mam jakieś badziewia,jak nie halogen to gówno za 5zł),wybór padł na Authora,wielkie mocowanie,ale mi to nie przeszkadza,ważne żeby ładnie świeciła (58zł).
Potem do babci na ochotę (już sam).
Od babci do źródełka i do domu.
Wieczorem znów na rower,tym razem do Tesco (oczywiście GOCŁAW :D).
Wisłą do Siekiery,przez źródełko do Wału,Fieldorfa do Tesco,kupiłem.. napój izotoniczny "TESCO",chleb,żelki,oraz HALS'y ;D.
Powrót-Meissnera->Wałem Gocławskim,Saską do Zwycięzców,potem Francuską do Ronda Waszyngtona,do parku Skaryszewskiego na chwile,stamtąd do Mostu Świętokrzyskiego,potem znów na Wisłę,za most łazienkowski,potem obejrzeć ścieżkę rowerową przy Agrykoli (fajna,zielona,opona sie robi)
Stamtąd już do domu :]




  • DST 16.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 21.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na gibalskiego,potem na Ciołka

Sobota, 21 czerwca 2008 · dodano: 22.06.2008 | Komentarze 0

Na gibalskiego,potem na Ciołka z bratem.
Wieczorem na Wianki :D




  • DST 5.00km
  • Czas 00:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Napompować się na Sanguszki,a potem bezsensu

Piątek, 20 czerwca 2008 · dodano: 22.06.2008 | Komentarze 0

Napompować się na Sanguszki,a potem bezsensu sie snułem,brak chęci,kupa karetek,bród,smród i korki :P




  • DST 20.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Karolem najpierw

Czwartek, 12 czerwca 2008 · dodano: 19.06.2008 | Komentarze 0

Z Karolem najpierw chcialem oddać mp3,a potem do DEcathlona wyścigi za autobusami (także i przed ;-] )
Szybki powrót spotkanie kumpli jadących na mecz na pole mokotowskie.




  • DST 34.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kolejnym przegranym

Wtorek, 10 czerwca 2008 · dodano: 10.06.2008 | Komentarze 0

Po kolejnym przegranym meczu siatkówki udałem sie z bratem nad jeziorko,nie było tak gorąco jak we wcześniejszych dniach,bardzo w drodze przeszkadzał wiatr,troche przed Łomiankami kolejny raz wykrzywiło mi sie siodło,trzeba pomyśleć o nowej sztycy,ewentualnie dobrze zacisnąć tą :p.
Dojechaliśmy nad jeziorko to było jakieś menelstwo,pokąpaliśmy sie 20minut i pojechaliśmy zachaczając o mc'donalda,potem szybko do domu,niezbyt wygodnie sie jechało na tym siodełku..




  • DST 60.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 22.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobyłka 2008
Rodzinny

Niedziela, 8 czerwca 2008 · dodano: 12.06.2008 | Komentarze 0

Kobyłka 2008
Rodzinny maraton rowerowy,dowiedziałem sie o nim już dawno temu,chciałem pojechać,ponieważ nigdy w żadnym maratonie nie brałem udziału.
Ładna pogoda,wyjechałem po 8:30,żeby sie nie spóźnić bo od 9 były zapisy,a że nie wiedziałem jak co bedzie wyglądać wolałem byc wczesniej,dojechałem przed 10,wszystko szybko poszło i od 10 już sie nudziłem,aż do 12 albo sobie jeździłem w kółko,albo na asfalcie sprintowałem,czekałem aż sie zacznie,o 11:40 wszyscy zaczeli sie ustawiać,myślałem ze będą organizatorzy nas ustawiać...
Wbiłem się gdzieś tak na 60 pozycję i o 12 ruszyliśmy,wszystko szło świetnie po 2-3 minutach byłem w czołówce,jechałem tak aż do zakrętów gdzie poprostu było tyle piachu że mało co sie nie utopiłem :D.
Jade jade,przegoniłem na prostej jeszcze kilka osób,potem coraz więcej zakrętów po wjechaniu w kolejny nie udało sie wyprostować i fju w krzaki :p.
Kiera sie wykrzywiła,siodło poszło do tyłu,plecy bolały strasznie od jazdy,zła pozycja,jakoś dojechałem do punktu kontrolnego,jade dalej i okazuje się że już te miejsca mijałem :/,jak już wiedziałem na 100% że jade drugie kółko to sie załamałem,dopiero przyśpieszyłem bardzo jak zobaczyłem ludzi z daleka,po spojrzeniu na ich numery startowe okazało się że są to ludzie z dystansu Hobby (czyli mojego),przegoniłem ich,chwile przed kolejnym punktem kontrolnym dogoniłem chłopaka w SPD (okazało sie potem ze był w moim wieku),jechałem przed nim,nie mogłem wrzucić większego biegu po tym upadku,więc męczyłem sie na małym :P.
Potem przed nami była dziewczynka i jej tata którzy jechali tempem jak na masie ;D.
On ich śmignął po krzakach i korzeniach a ja sie bałem podskoczyć na takie wzniesienie wskoczyć,wyprzedziłem ich kulturalnie po jakiejś minucie,on miał szansę już wyjechać przedemnie duuuużo duzo,zwłaszcza ze miał SPD,dogoniłem go przed rozdjazdem(tam sie też napiłem kubeczek powerade'a) w lewo na mete w prawo na kółko (gdzie prawdopodobnie źle zjechałem na poprzedniej pętli).
Na ostatniej prostej był przedemną,przegrałem z nim o pół koła... :(
Potem picie,jedzenie i czekanie 5h na rozdanie nagród,zostałem bo można było wylosować rower marki FELT.
Wylosowałem.. szklanki od HUTY WOŁOMIN x)
Lepsze to niż nic,szybki powrót do domu i tyle,czekam na następne maratony :P
Ogólnie przez to wszystko wyleciałem na 142 pozycję w open i 13/18 w swojej kategorii.......




  • DST 25.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw na Gibalskiego,potem na nowowiejską

Sobota, 7 czerwca 2008 · dodano: 10.06.2008 | Komentarze 0

Najpierw na Gibalskiego,potem na nowowiejską (nigdzie nie znalazłem kółeczek do przerzutki Sachs) ;d,potem do decathlona zakupić kask na kobyłkę :D




  • DST 22.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Natolin metrem,po

Piątek, 6 czerwca 2008 · dodano: 07.06.2008 | Komentarze 0

Na Natolin metrem,po rower,powrót Puławską zachaczając o mc'a,a potem o arkadię